Uroczysty wernisaż otworzył wystawę dzieł Jerzego Czuraja w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia”. To kolejna ekspozycja artysty, który za życia był mocno związany z regionem radomskim.
– Teraz jest epilog. Epilog, który teoretycznie ma zakończyć cykl prezentacji dzieł Czuraja, trwający już dziesięć lat od jego śmierci – powiedział Zbigniew Belowski, dyrektor ds. artystycznych w radomskiej „Elektrowni”
Wernisaż rozpoczął koncert polsko – francuskiego multiinstrumentalisty Krzysztofa Majchrzaka, który uraczył przybyłych jazzowymi brzmieniami. Muzyk do Radomia przyleciał prosto z Paryża.
– Jurek sam był również muzykiem, improwizatorem. Oprócz tego, że wielu artystów występuje, sporo muzyków jest dzisiaj wśród gości m.in. Lilka Urbańska, Marysia Sadowska, Jacek Bielański i wielu, wielu innych – dodał Belowski.
Propagatorem kultywowania pamięci o Jerzym Czuraju jest Mariusz Jończy, kurator wystawy pt. „Obrazy z różnych domów. Epilog”.
– Nasza znajomość trwała latami. Kiedy odchodził, uważałem, że jako wykształcony historyk sztuki mam za zadanie przechować pamięć o Jurku. Dzięki temu, że miałem fajnych przyjaciół i nadal mam. Jedni żyją, inni odeszli. Wtedy zebraliśmy się i postanowiliśmy, że pokażemy Jurka środowisku artystycznemu Polski – stwierdził Jończy.
Wernisaż przyciągnął ogromną rzeszę gości, którzy podziwiali wystawę Jerzego Czuraja. Jak wspomniał sam kurator, nikt w „Elektrowni” nie spodziewał się takich tłumów.
On w wielu miejscach miał pod górkę, ale dla niego nie miało to żadnego znaczenia, bo nigdy nie zależało mu na udziale w jakimś wyścigu szczurów. Był wielkim artystą, jest wielkim artystą. To, co powiedziałem na wernisażu – Czuraj żyje, bo inaczej tego wszystkiego by tu nie było – dodał kurator wystawy.
Czuraj w swojej twórczości z jednej strony nigdy nie miał zamiaru prowokować, a z drugiej nie krył się ze swoją wiarą, do której nawiązywał w licznych dziełach.
– Czuraj był człowiekiem bardzo religijnym, bo religia to przede wszystkim wiara w Boga. Nieważne, jakie imię ma ten Bóg. Można powiedzieć, że twórczość Czuraja w zakresie religijności miała charakter synkretyczny, bo on łączył wszystkie kulty, wszystkie religie na chwałę Pana – zakończył Jończy
Wystawę w Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” można podziwiać do 13 grudnia.