Radomiak Radom w najbliższą sobotę rozegra ostatni mecz rundy zasadniczej rozgrywek Forrtuna 1 Ligi w sezonie 2019/2020. Przeciwnikiem radomian będzie Puszcza Niepołomice, która nadal ma teoretyczne szanse na udział w barażach o Ekstraklasę. Z kolei pozycja „Zielonych” nie ulegnie już zmianie. Podopieczni trenera Dariusza Banasika plasują się na 4. miejscu w tabeli i w pierwszym meczu barażowym spotkają się z drużyną, która na po ostatnim meczu zajmie 5. miejsce. Niewykluczone, że tą drużyną będzie Miedź Legnica, z którą „Zieloni” rozprawili się w ostatniej kolejce Fortuna 1 Ligi.
– Miedź Legnica to zespół, który w tabeli jest za nami, natomiast miał w swoich szeregach dobrych zawodników. Grając u siebie, pokazaliśmy fajny, ofensywny futbol. Zdecydowanie wygraliśmy i prawdopodobnie z nimi zagramy jeszcze raz. Cieszymy się z takiej formy w tym meczu, ale też myślimy już o następnym – powiedział Dariusz Banasik, trener Radomiaka Radom.
Zwycięstwo w ostatnim meczu z Miedzią to nie tylko kolejne trzy punkty, które można sobie dopisać, ale przede wszystkim ogromna przewaga mentalna przed ewentualnym starciem w barażu.
– Przewaga mentalna jest bardzo ważna. Na odprawie przedmeczowej mówiliśmy sobie, że nie gramy o remis, nie kalkulujemy, tylko gramy o zwycięstwo. Pokazaliśmy Miedzi, że będą mieli tutaj bardzo ciężką przeprawę pod względem sportowy jak i kibicowskim, bo kibice nas nie zawiedli, bardzo dobrze dopingowali, a na barażu będzie ich jeszcze więcej, także dobrze się stało, że ten pierwszy mecz gramy u siebie – dodał szkoleniowiec „Zielonych”.
W ostatniej potyczce z Miedzią doszło do kilku zmian ze względu na pauzę niektórych graczy. Do wyjściowej jedenastki po dłuższej przerwie wrócił m.in. Rossi Pereira Leandro.
– Zastanawiałem się trochę nad składem przed meczem i przyznam, że chyba tak trafiłem dobrze. Wszyscy odpowiednio się wkomponowali, nie było widać u nich braku gry i moim zdaniem Leo również zagrał bardzo dobry mecz – stwierdził trener.
Po raz kolejny z dobrej strony w środku pola pokazał się Mateusz Michalski. Dla 29-letniego pomocnika gra na pozycji nr 8 nie jest chlebem powszednim, ale w przeszłości Michalskiemu już kilka razy zdarzało się występować właśnie w środku pola.
– Mateusz parę razy już grał na tej pozycji. Z Bełchatowem grał też na „ósemce” i strzelił gola. Ja coraz częściej korzystam z tego zawodnika na tej pozycji. Też to jest spowodowane tym, że mamy bardzo mocną ofensywę i w momencie gdy gra Mikita, Leo, Makowski, Michalski to ciężko ich wszystkich wkomponować na boku i musimy szukać dla nich miejsca. W tym meczu Mateusz zagrał bardzo dobrze i wydaje mi się, że to dla nas taki bardzo ofensywny wariant, ale też sprawdzający się – zaznaczył Banasik.
Zanim Zieloni rozpoczną misję walki o Ekstraklasę, to czeka ich jeszcze masz z Puszczą Niepołomice. W środę radomianie trenowali na siłowni Total Fitness w Radomiu, a następnie przenieśli się na boiska treningowe przy ulicy Struga. W sobotę w pierwszej jedenastce możemy spodziewać się zawodników, którzy dotychczas dostawali mniej szans na grę. Na pierwszym meczu barażowym na trybunach stadionu MOSiR będzie mogło zasiąść 2 tys. widzów, stąd apel trenera Banasika o zorganizowane wsparcie w tym ważnym dla klubu momencie.
– Liczymy na wsparcie. Wiemy, że tutaj zespołom się ciężko u nas gra, a my jesteśmy bardzo mocni, co pokazują statystyki. To też dzięki kibicom, którzy nas wspierają i liczymy, że taka stawka meczu doda adrenaliny i kibice na pewno nam pomogą, także bardzo się z tego powodu cieszymy – poinformował szkoleniowiec Radomiaka Radom.
W środę Radomiak otrzymał licencję na grę w PKO Ekstraklasie na stadionie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie, co oznacza, iż kwestia awansu na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce rozstrzygnie się na boisku.