26. września w Puławach odbędzie się gala mieszanych sztuk walki Madness Cage Fighting 6. Na imprezie swoje umiejętności zaprezentuje wielu zawodników z Radomia, m.in. Patryk Kobiałka oraz Karol Kurembski. Pierwszy z wymienionej dwójki jest młodym zapaśnikiem, która w Puławach skrzyżuje rękawice z Michałem Kosteckim.
– Głównie tutaj z trenerem i kolegami skupialiśmy się na poprawie stójki, ponieważ wywodzę się z zapasów i to właśnie w stójce mam największe braki – powiedział Patryk Kobiałka.
Kostecki to zawodnik z Chełmu, który trenuje w tamtejszej Fabryce Sportu. Dotychczas wygrał wszystkie 3 walki amatorskie.
– Mój przeciwnik jest na pewno twardym zawodnikiem, strasznie silnym, ale uważam, że moje zaplecze zapaśnicze nie jest w stanie mi przeszkodzić – dodał Kobiałka.
Kobiałka cały czas szlifuje stójkę i różnorakie techniki bokserskie, choć nie ukrywa, że walka w parterze to taka płaszczyzna, która towarzyszy mu od dziecka i to właśnie w zapasach czuje się najlepiej.
– Zawsze próbuję zepchnąć przeciwnika do siatki, obalić i kontrolować całą walkę z parteru – przyznał zawodnik.
Z kolei Kurembski to kolega Kobiałki z klubu Marga Submission Fighting Gym Radom. Radomianin w swojej amatorskiej karierze zwyciężył w czterech starciach, a raz schodził z pola bitwy na tarczy, Miało to miejsce podczas Madness Cage Fighting 5. Wówczas egzekutorem okazał się Mikołaj Lewandowski i choć wygrał, to Kurembskiemu nie można odmówić charakteru, bowiem walkę kończył z kontuzją stopy. Zawodnik z Margi zapewnia, iż jest przygotowany na 110% procent, bo o walce wiedział już około trzech miesięcy temu.
– Do gali przygotowujemy się standardowo, może nieco większe tempo. Dwa treningi dziennie, stójka, parter. Praktycznie tak od 3. miesięcy, bo wiedziałem, że będę chciał walczyć w tym okresie – stwierdził Karol Kurembski,
Oponentem radomianina będzie zawodnik Górnika Łęczna z sekcji mieszanych sztuk walki. Mowa tutaj o 25-letnim Mateuszu Karczmarczyku, który dotychczas stoczył tylko jeden pojedynek. Wywodzący się z zapasów zawodnik wygrał z Sebastianem Świątkiem. Za Kurembskim przemawia zdecydowanie większe doświadczenie. Wszak jest on o 6 lat starszy, a w swoim CV ma nieco więcej walk niż jego rywal.
– Parter jest moją ulubioną płaszczyzną. Co wyjdzie w walce, to pokaże. Może przeciwnik też będzie chciał bić się stójkowo, może będzie chciał sprowadzać do parteru, muszę być na wszystko przygotowany. Mateusz jest prawdopodobnie ze stylu wolnego, pewnie będzie chciał chodzić po nogi, ale na to też jestem przygotowany – uzupełnił Kurembski.
Trenerem obu zawodników z Margi jest rzecz jasna Łukasz Bilski, który oprócz przygotowania zawodników do starć w formule MMA, skupia się na pracy z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi, którzy rekreacyjnie trenują brazylijskiego ju-jitsu. Mimo tego, szkoleniowiec w przygotowaniach swoich podopiecznych do walk w MMA nie omija treningów stójkowych, a można wręcz zaryzykować stwierdzenia, że w niektórych przypadkach kładzie na nie nacisk.
– Stójka nie kuleje, mamy tutaj przykład Piotrka Kacprzaka, którzy dobrze radzi sobie zarówno w stójce jak i w parterze. Pomaga nam w przygotowaniach. Trener Bilski mimo że jest brazylijskim „dżudżiteiro”, to również wie, co należy robić stójkowo – zaznaczył zawodnik radomskiej Margi.
Gala nie będzie transmitowana w telewizji. Ciągle można jednak nabyć bilety u zawodników lub na stronie www.bilety.madnessmma.com.