Nie najlepiej wygląda na tę chwile sytuacji Prochu Pionki w rozgrywkach IV ligi. Podopieczni trenera Ryszarda Kłuska po rozegraniu 11. spotkań zgromadzili na swoim koncie zaledwie 7 punktów, co sprawia, że zajmują oni przedostatnie miejsce w tabeli.
Team z Pionek wygrał zaledwie dwa mecze, jeden zremisował i poniósł aż osiem porażek. Na niekorzyść Prochu wpływa fakt, iż w obecnym sezonie z IV ligi spada aż 6 drużyn. Na domiar złego jeszcze w tym roku planuje się rozegranie dwóch kolejek rundy wiosennej. W tych Proch najpierw podejmie u siebie Zamłynie Radom, a później wyjedzie do Sokołowa Podlaskiego na starcie z Podlasiem, które jest jego rywalem w walce o zachowanie ligowego bytu. W miniony weekend biało-zieloni przegrali aż 4:0 z Pilicą Białobrzegi, a trener Kłusek nie ukrywał, że aby myśleć o utrzymaniu, zimą trzeba dokonać zmian.
– Podjąłem się tego wyzwania z racji tego, że lubię wyzwania. Chcę pomagać tutaj zawodnikom, ale na pewno jak nie dojdzie do zmian organizacyjnych, kadrowych i personalnych jeśli chodzi pierwszy zespół, o sztab szkoleniowy, to będzie ciężki orzech do zgryzienia, żeby utrzymać się w IV lidze – powiedział szczerze trener Ryszard Kłusek.
Zmiany zdaniem trenera Kłuska muszą zajść na wielu płaszczyznach, bowiem pewne sytuacje zdecydowanie odbiegają od norm. Niektórzy zawodnicy dojeżdżają na treningi z bardzo daleka, sztab szkoleniowy to tak naprawdę tylko sam trener, a oprócz tego w klubie brakuje fizjoterapeuty czy innego specjalisty od odnowy biologicznej.
– No na pewno tutaj wszystkie kwestie szkoleniowe, jeśli chodzi o budowanie sztabu. Jakiś drugi trener, masażysta, kierownik zespołu. Niektórzy zawodnicy dojeżdżają po 180. kilometrów na trening. To są takie sprawy organizacyjne, które nie pozwalają, żeby dobrze grać w piłkę – zaznaczył trener.
Kluczową kwestią w walce o zachowanie ligowego bytu zdaniem trenera Kłuska jest pozyskanie nowych graczy w zimowym okienku transferowym.
– Sprawy personalne, pozyskiwania nowych graczy to wiadomo, że jest bardzo ciężko i będzie ciężko w okresie zimowym, ale jeżeli tego nie zrobimy, to nie będzie jakiejkolwiek mowy – nawet nie o utrzymaniu – o jakimkolwiek prezentowaniu się na tym poziomie w dobrym stylu – wyjaśnił trener Kłuska.
Teraz Proch czeka bardzo trudne wyzwanie, jakim niewątpliwie jest niedzielny wyjazd na mecz z rezerwami Pogoni Siedlce, które w ostatnim meczu pokonały Oskara Przysucha 1:2.