Broń Radom w miniony weekend odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo w 2021 roku. Broniarze po wyrównanym meczu wygrali 2:1 z GKS-em Wikielec. Do przerwy nic nie wskazywało na to, że przy Narutowicza obejrzymy gole.
Było 0:0. a obie strony grały dosyć asekuracyjnie, wiedząc, jaka jest stawka tego spotkania. Po zmianie storn jako pierwsi do siatki trafili Broniarze, którzy wyprowadzili dynamiczną kontrę. Z prawego sektora boiska piłkę w pole karne wrzucił Piotr Goljasz, a dzieła dopełnił Elian Hernandez. Broń zdecydowanie poczuła krew i od razu ruszyła po drugie trafienie. Sztuka ta udała się w 68. minucie meczu, gdy po raz kolejny piłkę w pole karne dostarczył Goljasz, a tym razem dzieła dopełnił Dominik Leśniewski. Przyjezdni zdobyli kontaktowe trafienie w 70. minucie po wykorzystaniu stałego fragmentu gry, ale nie zdołali doprowadzić do wyrównania i tym samym trzy punkty pozostały w Radomiu.
– Nie był to najlepszy mecz w wykonaniu obu drużyn, bo to była taka typowa walka o punkty. Trochę chaosu i tak zwanego badania siebie, bo ranga tego meczu była bardzo duża i najważniejsze dla nas, że te trzy punkty zostały tutaj u nas w Radomiu – powiedział po meczu trener Artur Kupiec.
Niedzielny mecz to przede wszystkim dla trenera Artura Kupca znak, że ten zdecydowanie może polegać na swoich rezerwowych. Wszak w potyczce z GKS Wikielec nie mógł zagrać Adrian Dąbrowski oraz Yudai Miyamoto, a przed przerwą z boiska zszedł Maksymilian Jończyk, który niestety zerwał więzadła przednie w kolanie. Jego miejsce na placu gry zajął Piotr Goljasz, który miał udział przy obu zdobytych przez Broń golach.
– Ja chłopakom powtarzam, że mamy wyrównany zespół. Wszyscy przepracowali ten okres przygotowawczy solidnie, wiemy, jaka robota była wykonana. Wiemy, że stać tą drużynę na zdecydowanie lepszą grę, natomiast też zdajemy sobie sprawę z sytuacji, że jesteśmy pod taką presją i trzeba to wszystko wytrzymać – wyjaśnił szkoleniowiec radomian.
Niedzielny mecz z GKS-em Wikielec zakończył zmagania w rundzie jesiennej. Broń znajduje się w grupie drużyn zajmujących miejsca od 9 do 22, czyli w grupie, która w najbliższym czasie będzie walczyła o pozostanie w III lidze. Dzięki zwycięstwu Broń plasuje się na 16. pozycji w tabeli. Zespoły, które na koniec sezonu zajmują miejsce od 16 do 22, spadną do IV ligi. Liczba spadających ekip może się jednak jeszcze powiększyć, jeśli zespoły zdegradowane z II ligi, trafią do grupy, w której aktualnie występują Broniarze. W najbliższą sobotę, 3 kwietnia, podopieczni trenera Artura Kupca po raz kolejny zmierzą się z GKS-em Wikielec. Tym razem mecz odbędzie się na terenie rywala.
– Stąpamy twardo po ziemi. Wiemy, ile jeszcze zdrowia, wysiłku i szczęścia nam potrzeba, żeby ten cel osiągnąć – dodał trener Artur Kupiec.
Po meczu z GKS-em Wikielec, Broń czeka kolejny wyjazd na mecz z KS Wasilków. Dopiero za trzy tygodnie radomianie zagrają na własnym placu. W meczu 24. kolejki rozgrywek III ligi ich rywalem będzie Concordia Elbląg.