Propozycja zreformowanej sieci szkół nie jest ostateczna – zapewnił na konferencji prasowej prezydent Radomia. Radosław Witkowski stwierdził, że nie chce dyskutować za pośrednictwem mediów o zmianach w radomskim szkolnictwie i dlatego na konferencji prasowej m.in. wystosował dwa apele.
Pierwszym apelem prezydenta Radomia płynącym z poniedziałkowej konferencji prasowej był ten skierowany do polityków oraz osób odpowiedzialnych za reformę edukacji w Polsce.
– Po pierwsze chciałbym zaapelować do pani kurator wojewódzkiej, do pana wojewody, do pana wicewojewody i do parlamentarzystów PiS-u aby nie wykorzystywali tej reformy do swoich celów politycznych. My tutaj, na miejscu w Radomiu chcemy rozmawiać ze wszystkimi stronami tej reformy tak, aby jej ofiar było jak najmniej – mówi Radosław Witkowski.
Drugi apel skierowany został do związków zawodowych.
– Współpraca ze związkami zawodowymi jest dobra i oceniamy ją bardzo wysoko, ale chciałbym również zaapelować do przedstawicieli związków zawodowych o to, aby jeszcze mocniej włączyli się w dialog między szkołami, które są zainteresowane tą reformą, zwłaszcza tam, gdzie powstają duże napięcia i duże ogniska niepokoju społecznego – mówi Radosław Witkowski.
Prezydent zaznaczył, że kolejne spotkanie zespołu pracującego nad reformą w Radomiu zaplanowane zostało na środę, 1 lutego. Zdaniem Radosława Witkowskiego czas pozostały do tego spotkania musi zostać właściwie wykorzystany tak, żeby zminimalizować skutki reformy.
– Chciałbym, aby te kilka dni, które są przed tym zespołem zostały wykorzystane na zebranie wszystkich wniosków, wszystkich propozycji, które mają spowodować, żeby ta nowa sieć naszej oświaty była jak najlepsza – informuje prezydent Radomia.
Jeszcze dzisiaj prezydent ma wystosować pisma do dyrekcji szkół, nauczycieli czy związków zawodowych z prośbą o jednoznaczne pisemne propozycje zmian płynące od różnych środowisk. Radosław Witkowski podkreślał, że zaproponowana do tej pory reforma nie jest ostateczną.
– Dziecko, które w tej chwili uczestniczy w procesie edukacji nie będzie na wniosek prezydenta przenoszone do innej szkoły. Uczeń musi ten etap edukacji dokończyć w tej szkole, w której obecnie się znajduje i z tymi nauczycielami, którzy obecnie prowadzą proces edukacji – zapewni Radosław Witkowski.
Choć, jak pokazywał prezydent, wygaszenia gimnazjów do 31 sierpnia tego roku to jedna z opcji zawarta w ustawie rządu Prawa i Sprawiedliwości. Nie wiadomo które placówki, i w jaki sposób zostaną zreformowane. Wszystko jest możliwe, łącznie z tym, że jeżeli w przeznaczonych do tej pory do wygaszenia liceach będzie nabór, to te placówki również mogą zostać utrzymane. Radosław Witkowski zapowiedział, że wypracowane 1 lutego stanowisko nie będzie ostatecznym. Obowiązującą decyzję podejmą bowiem radni. Mają to zrobić do 31 marca.