Wynajem krótkoterminowy mieszkań staje się coraz bardziej dochodowym biznesem, co przyciąga zarówno inwestorów, jak i osoby prywatne. Z danych opublikowanych przez „Puls Biznesu” wynika, że w trakcie sezonu letniego zarobki z tego rodzaju działalności mogą sięgać nawet 30 tys. zł miesięcznie w przypadku apartamentów premium. Właściciele standardowych mieszkań nad polskim morzem w okresie wakacyjnym uzyskują średnio 7–9 tys. zł miesięcznie. Wkrótce to eldorado może się skończyć.
W skali Europy popularność wynajmu krótkoterminowego również rośnie. W II kwartale 2024 roku turyści zarezerwowali 209 mln noclegów w mieszkaniach wynajętych przez platformy takie jak Airbnb, Booking czy TripAdvisor.
Dynamiczny rozwój rynku najmu krótkoterminowego wzbudził sprzeciw samorządów
Wskazują one na negatywne skutki społeczne tego zjawiska. Władze lokalne, w tym prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, zaapelowały do rządu o uregulowanie rynku wynajmu dobowego.
W ich ocenie najem krótkoterminowy powoduje wzrost cen mieszkań i może negatywnie wpływać na komfort życia stałych mieszkańców miast.
Co proponują samorządy?
Aby przeciwdziałać negatywnym skutkom wynajmu krótkoterminowego, samorządy proponują wprowadzenie nowych przepisów. Wśród postulatów pojawiają się:
- ograniczenie liczby dni, w których można oferować wynajem krótkoterminowy,
- obowiązek rejestracji wszystkich mieszkań udostępnianych na wynajem krótkoterminowy,
- zaostrzenie kontroli podatkowych właścicieli mieszkań wynajmowanych na doby,
- nałożenie kar finansowych na osoby i podmioty naruszające nowe przepisy.
Tego typu działania mają uporządkować rynek najmu i zwiększyć wpływy do budżetów gmin oraz ograniczyć szarą strefę.
Skarbówka na tropie
Pierwsze kroki ku uregulowaniu rynku najmu krótkoterminowego już podjęto. Dyrektywa DAC7 zobowiązała platformy internetowe do raportowania transakcji swoich użytkowników do organów skarbowych. Nowe przepisy wymagają od właścicieli mieszkań dostarczania szczegółowych danych o swoich zarobkach.
Jeśli użytkownik nie przekaże wymaganych informacji, platforma może zablokować jego konto lub wstrzymać wypłatę środków. Zwolnieni z tego obowiązku są jedynie ci, którzy dokonali mniej niż 30 transakcji rocznie lub zarobili poniżej 2 tys. euro.