Zanim wsiądziemy na rower, warto upewnić się, że jest on właściwie wyposażony. W innym przypadku będziemy płacić – i to całkiem sporo!
Rower powinien mieć:
- sygnał dźwiękowy (np. dzwonek),
- przednie światło (białe lub żółte, świecące światłem ciągłym albo migającym),
- tylne światło odblaskowe (czerwone),
- tylne światło świecące ciągle lub migające,
- sprawny hamulec (przynajmniej jeden).
Bez tych elementów nie tylko narażamy się na mandat, ale przede wszystkim ryzykujemy. Pozornie niewinna wycieczka może zakończyć się tragicznie.
Nieznajomość przepisów szkodzi!
Wielu rowerzystów nie zdaje sobie sprawy, jak ważne jest przestrzeganie przepisów dotyczących obowiązkowego wyposażenia roweru. Brak świadomości może doprowadzić do poważnych konsekwencji finansowych i zagrożenia bezpieczeństwa na drodze.
Polskie prawo jasno określa, że pojazd, w tym rower, musi być odpowiednio zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby nie stanowić zagrożenia dla jego użytkowników oraz innych uczestników ruchu drogowego. Ignorowanie tych przepisów może skutkować mandatami od 20 do 500 zł, a w skrajnych przypadkach nawet do 3 tys. zł.
Nie jeżdżę po alkoholu – rowerzystów również to dotyczy
Od 20 października 2023 roku nie tylko policja, ale także straż miejska, ma prawo karać rowerzystów za brak obowiązkowego wyposażenia. Nowy taryfikator, który obowiązuje od stycznia 2024 roku, wprowadza surowsze kary, zwłaszcza za jazdę pod wpływem alkoholu.
Mandaty za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (0,2–0,5 promila) wynoszą 1 tys. zł, a za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) – od 2,5 tys. zł! Podobne kary dotyczą rowerzystów pod wpływem środków odurzających.
Aż 3 tysiące mandatu dla rowerzysty!
Jazda na rowerze, będąc pod wpływem alkoholu lub narkotyków, nie tylko naraża cyklistę na wysokie mandaty, ale także na dodatkowe koszty w razie spowodowania wypadku.
Rowerzysta, który pod wpływem substancji odurzających spowoduje kolizję, może ponieść dodatkowe koszty do 1500 zł. Kwoty mogą wzrosnąć w zależności od okoliczności wypadku.