Choć prace nad depenalizacją marihuany w Polsce trwają, droga do pełnej legalizacji wciąż wydaje się długa i złożona. Wiele zależy od wyników nadchodzących wyborów prezydenckich. Zmiana prawa antynarkotykowego otworzyłaby nowe możliwości dla przedsiębiorców.
W czerwcu doszło do spotkania wiceprezesa stowarzyszenia, Jakuba Gajewskiego, z sekretarzem stanu w Ministerstwie Zdrowia – Wojciechem Koniecznym. Celem tego spotkania było omówienie projektu ustawy przygotowanej przez aktywistów i polityków Lewicy. Główne założenia obejmują depenalizację posiadania marihuany na własny użytek do 25 gramów oraz legalizację uprawy do czterech krzaków.
Resorty nie są na NIE
Najważniejsze kroki w kierunku depenalizacji marihuany już podjęto. Ministerstwo Zdrowia, a konkretnie jego Dział ds. Uzależnień, wyraziło gotowość do poparcia kluczowych zapisów ustawy o depenalizacji. To duży naprzód zwolenników legalnej trawki. Projekt ustawy zyskał również wsparcie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka.
Obecnie propozycja jest analizowana przez Komendę Główną Policji i oczekuje na opinię Ministerstwa Sprawiedliwości, które jednak, jak podkreśla wiceprezes Wolnych Konopi, działa bardzo powoli.
Na razie prezydent krzyżuje plany
Mimo dużych postępów głosowanie nad ustawą w obecnej sytuacji politycznej jest mało prawdopodobne. Jak zaznacza Jakub Gajewski, wiceprezes Stowarzyszenia Wolne Konopie, istnieje duże ryzyko, że prezydent Andrzej Duda zawetuje ustawę.
Z tego powodu kluczowym momentem będą wybory prezydenckie w 2025 roku, które mogą zadecydować o przyszłości tego projektu. Stowarzyszenie planuje spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, aby omówić możliwości wsparcia ustawy, szczególnie w kontekście jego ewentualnego zwycięstwa w wyborach.