Początek września to moment, gdy wielu rodziców słyszy od nauczycieli, by przynieść pieniądze na ubezpieczenie szkolne. Zazwyczaj to jednorazowa danina w granicach 100 zł, którą wiele osób opłaca bez większego zastanowienia. Jednak czy ubezpieczenie szkolne jest obowiązkowe?
W Polsce nie ma przepisów nakładających obowiązek ubezpieczania dzieci w szkołach od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), chyba że chodzi o wycieczkę lub imprezę zagraniczną.
Grupowe versus polisy indywidualne
Z ubezpieczeń szkolnych korzysta aż 80 proc. polskich uczniów, wliczając w to żłobki i przedszkola – wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU). Polisy grupowe, w tym te oferowane w szkołach, mają swoje zalety. To niższa składka i wygodna forma zawarcia umowy. Jednocześnie jednak odszkodowania w ich przypadku są zwykle niższe, a zakres ochrony bardziej ograniczony.
Dlatego część z nich szuka indywidualnych polis, które oferują szerszy zakres ochrony, wyższe sumy ubezpieczenia oraz możliwość dostosowania oferty do specyficznych potrzeb dziecka – to np. gwarancja dodatkowej ochrony podczas uprawiania sportów wyczynowych. Możliwe jest posiadanie kilku polis NNW, ich wypłaty się sumują.
Koszt ubezpieczenia, czyli ile to wszystko kosztuje?
Rodzice często decydują się na ubezpieczenia szkolne ze względu na niskie koszty oraz poczucie bezpieczeństwa. Dla wielu z nich to niewielki wydatek, który może okazać się przydatny w trudnych sytuacjach. Koszt takich polis różni się w zależności od wybranego pakietu.
W przedszkolach oferty mogą wahać się od 90 do 230 zł, oczywiście zależnie od zakresu ubezpieczenia.
Na co zwrócić uwagę przy wyborze polisy?
Przy zakupie ubezpieczenia NNW warto przede wszystkim zwrócić uwagę na sumę ubezpieczenia, bo to od niej zależy wysokość ewentualnego odszkodowania. Jeśli ubezpieczymy dziecko na 50 tys. zł, nie oznacza to, że po każdym wypadku otrzymamy całą tę kwotę – wypłata zależy od uszczerbku na zdrowiu.
Poza tym istotne są także dodatkowe świadczenia, jak zwrot kosztów leczenia, rehabilitacji czy pomocy w razie długotrwałej choroby. Warto też zwrócić uwagę na wyłączenia odpowiedzialności – zwłaszcza w przypadku dzieci uprawiających sporty wyczynowe.