Czujniki czadu oraz dymu to niepozorne, aczkolwiek niezwykle istotne urządzenia w kontekście ochrony domu i jego mieszkańców. Są w stanie w porę wykryć niebezpieczeństwo – śmiertelne zatrucia.
Nie wolno mylić ze sobą czujników dymu i tlenku czadu, ponieważ każde z tych urządzeń pełni odmienną funkcję. Standardowe czujniki dymu nie wykrywają czadu, a detektory czadu nie zarejestrują dymu.
Dym a czad
Dym i tlenek węgla (czad) mają różne właściwości, mimo że oba związane są ze spalaniem. Dym jest zgoła widoczny i wyczuwalny, podczas gdy czad jest bezwonny i niewidoczny i właśnie dlatego to bardzo niebezpieczny przeciwnik. Czad powstaje w warunkach niepełnego spalania, np. podczas używania piecyków gazowych czy kominków, gdy wentylacja jest niewłaściwa.
Zarówno pożar, jak i zatrucie czadem mogą się wydarzyć o każdej porze roku. W 2023 roku, w wyniku pożarów zginęło 365 osób, a zatrucie czadem doprowadziło do śmierci 53 ludzi.
Gdzie zamontować czujniki?
Prawidłowe umieszczenie czujników ma ogromne znaczenie. Czujniki czadu powinny być zamontowane na wysokości wzroku, około 1,5 m od podłogi oraz 2 m od urządzeń mogących być źródłem tlenku węgla. Nie wolno ich instalować w miejscach narażonych na działanie wilgoci, kurzu czy domowych chemikaliów.
Czujniki dymu najczęściej montuje się na suficie, w centralnych miejscach, np. na korytarzach pomiędzy sypialnią a pokojem dziennym. W domach dwukondygnacyjnych zaleca się instalację co najmniej dwóch czujników.
Ile trzeba zapłacić za bezpieczeństwo?
Inwestycja w czujniki czadu i dymu to relatywnie niski koszt w porównaniu z potencjalnym zagrożeniem.
Czujniki czadu można kupić za około 100 zł, natomiast czujniki dymu są tańsze – ich ceny zaczynają się od 60 zł. Na rynku udostępniono także urządzenia wykrywające oba zagrożenia.
Warto zainwestować w modele z dodatkowymi funkcjami, np. sterowaniem przez aplikację czy połączeniem z systemem alarmowym.