Na pierwszej rundzie swoją przygodę z mazowieckim Pucharem Polskim zakończyły drużyny z regionu radomskiego: Energia Kozienice i Broń Radom. IV-ligowiec przegrał z Legionovią Legionowo, a radomska ekipa okazała się gorsza od ligowego rywala – Polonii Warszawa.
W Kozienicach od pierwszych minut przewagę miał zespół z Legionowa, który atakował, ale przez długi czas nie potrafił sforsować defensywy gospodarzy. Udało się to dopiero Patrykowi Paczukowi w 38. minucie. Kolejne bramki padły w drugiej połowie. W 54. minucie wynik podwyższył Patryk Koziara, a 120 sekund później kontaktowe trafienie zaliczył Piotr Czerwiński. Tuż przed końcem spotkania ekipa Marcina Sasala ustaliła wynik – gola na 3:1 w 86. minucie zdobył Jakub Kabala.
-Na pewno staraliśmy się powalczyć, straciliśmy bramki w głupi sposób. Te akcje Legionovii, które powinny zakończyć się golem trafienia im nie przyniosły. Stworzyliśmy dobre widowisko, choć widać było przewagę zespołu gości – mówi Grzegorz Seremak, trener Energii Kozienice.
– Przyjechaliśmy tutaj w wiadomym celu. Byliśmy faworytem, chcieliśmy piłkarsko pograć. Stworzyliśmy dużo sytuacji, ale byliśmy bardzo nieskuteczni. Był taki moment w meczu, gdy prowadziliśmy 2:1, Energia miała rzut wolny i mało brakowało, a gospodarze by wyrównali. Nie możemy sobie na to pozwolić. Mecz jednak ułożył się tak, że po bramce na 3:1 zamknęliśmy mecz i mogliśmy go kontrolować. Dzisiaj szansę gry dostali zawodnicy, którzy grali mniej i myślę, że pokazali się z dobrej strony. Cieszymy się z awansu i czekamy na dalsze losowanie – ocenia Marcin Sasal, trener Legionovii Legionowo.
O godzinie 19 na stadionie przy ul. Konwiktorskiej Broń Radom zmierzyła się z ligowym rywalem, Polonią Warszawa. Trener Dariusz Różański w tym pojedynku dał szansę gry zawodnikom, którzy do tej pory w lidze byli głównie rezerwowymi. Gospodarze od samego początku dominowali na boisku i w 34. minucie za sprawą Marcina Kluski objęli prowadzenie. W drugiej połowie gospodarze podwyższyli wynik – w 68. minucie Pawła Młodzińskiego pokonał Krystian Pieczara. W 80. minucie honorowego gola dla Broni zdobył z rzutu karnego Adam Imiela. Ostatecznie jednak radomianie nie zdołali doprowadzić do wyrównania i przegrali 1:2.
– Mało jest takich meczów, po których trener jest usatysfakcjonowany po przegranej. Jestem zbudowany postawą swoich graczy – zarówno tych młodszych jak i starszych, którzy rozegrali dobre zawody. Zabrakło nam trochę szczęścia w końcówce, ale ogólnie z organizacji gry i tego co sobie założyliśmy jestem zadowolony. Myślę, że dla chłopaków gra na takiej murawie i przy takiej atmosferze była przyjemnością – komentuje Dariusz Różański, trener Broni Radom .
W innych meczach I rundy rezerwy Legii Warszawa pokonały rezerwy Wisły Płock, a Błonianka Błonie rozgromiła Victorię Sulejówek 4:1. Do II rundy wolny los otrzymały cztery ekipy: Świt Nowy Dwór Mazowiecki, Ursus Warszawa, Korona Ostrołęka i rezerwy Mazovii Mińsk Mazowiecki.