Niedawno informowaliśmy o przekazaniu paczek żywnościowych z Radomskiego Banku Żywności na potrzeby Domu Pomocy Społecznej w Wierzbicy. Jak się okazuje, jednostka z której pochodziła żywność boryka się z trudnościami dotyczącymi normalnego funkcjonowania w warunkach epidemii.
-Mamy apel, aby wspomóc te nasze działania, dlatego że w tej chwili rynek zwariował jeśli chodzi o te produkty związane z ochroną, nie są łatwo dostępne. Natomiast my wciąż i nadal jesteśmy organizacją pożytku publicznego działającą non-profit. Gdybyśmy otrzymali wsparcie w formie tych środków ochrony, myślę że wpłynęłoby to na poprawę warunków bezpieczeństwa wykonywanych przez nas zadań.- mówił Krzysztof Sokołowski, prezes Radomskiego Banku Żywności.
Środki ochrony osobistej miałyby służyć także wolontariuszom, dostarczającym żywność osobom przebywającym w kwarantannie i dobrowolnym odosobnieniu.
-Bezpośrednio nie wydajemy nikomu do ręki jedzenia. Dajemy do organizacji, organizacje dzielą, ponieważ znają swoich podopiecznych. Znają się, wiedzą gdzie kto mieszka, wiedzą czego kto potrzebuje, rozwożą tą żywność. Dla tych właśnie wolontariuszy, to są nasi wolontariusze, którzy pracują w swoich organizacjach. Dla tych wolontariuszy też chcielibyśmy uzyskać jakieś środki bezpieczeństwa.
Od ponad 2 lat jednostka wdraża postanowienia ustawy o nie marnowaniu żywności. Dyrekcja obawia się, że działania podjęte w tym kierunku mogą zostać zaprzepaszczone podczas trwającej pandemii.
-Długo się buduje a zrujnować można w bardzo krótkim czasie. Zależy nam na tym ,aby te kontakty owocowały w przyszłości, tym bardziej że no z wielką troską patrzymy w tę przyszłość, bo już napływają sygnały o tym, że ze względu na trudności w niektórych sektorach gospodarczych zaczyna się zwalnianie ludzi, więc liczymy się z tym, że no niestety, ale będziemy musieli objąć opieką większą liczbę osób niż do tej pory.-
Do najpilniejszych potrzeb Radomskiego Banku Żywności należą między innymi przyłbice ochronne czy choćby paliwo o zatankowania służbowego samochodu.