Właściciel samochodu może otrzymać grzywnę, jeśli nie ujawni, kto nim kierował w określonym czasie. Obywatel nie może wtedy korzystać z prawa do milczenia, które jest częścią konstytucyjnego prawa do obrony. Choć z punktu widzenia zdrowego rozsądku takie gwarancje powinny obowiązywać, sądy ich nie realizują. Aby to zmienić, trzeba by sprecyzować przepisy.
Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Marcin Wiącek zwrócił się do ministra sprawiedliwości o zmiany w przepisach w celu wzmocnienia gwarancji procesowych obwinionych.
Prawo nie do końca zgodne z prawem
Art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń nakłada grzywnę na osoby, które nie wskażą, komu powierzyły pojazd. RPO oraz inni postulują wyłączenie odpowiedzialności karnej dla osób, które nie wskażą kierującego, jeśli taka informacja mogłaby ich obciążać.
RPO proponuje dodać § 4 do art. 96 § 3 Kodeksu wykroczeń, wyłączający karę dla osoby, która nie wskaże, komu powierzyła pojazd, jeśli taka informacja mogłaby być dowodem przeciwko niej.
Na razie resort sprawiedliwości rozważa te propozycje. Jednak już pojawiło się światełko nadziei:postulat i zgłoszona propozycja legislacyjna zostaną przedstawione Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego i poddane pod dyskusję.
TK stanął po stronie obywateli
Trybunał Konstytucyjny w 2014 roku stwierdził, że odpowiedzialność za wykroczenie jest wyłączona, gdy właściciel uchyla się od obowiązku wskazania kierującego w ramach prawa do obrony. Sąd Okręgowy w Poznaniu w 2019 roku orzekł, że właściciel nie musi wskazywać kierującego, jeśli sam popełnił wykroczenie. ETPC również uznaje prawo do milczenia i nieobciążania się za międzynarodowy standard.
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego oceni obecne przepisy i zaproponuje nowe regulacje. Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że postulat RPO i propozycja legislacyjna zostaną przedstawione komisji. Celem jest zapewnienie realizacji gwarancji procesowych związanych z prawem do obrony i zasadą domniemania niewinności.