Czy alerty RCB nie przypominają Ci czasem nadopiekuńczej mamy? Zalecają, byśmy unikali słońca, otwartych przestrzeni, odśnieżali dachy itp. Towarzyszą nam od wielu lat i często bywają ignorowane, aczkolwiek nierzadko niesłusznie. Bo mądry Polak, dopiero po szkodzie…
– Nie jesteśmy w stanie zadowolić wszystkich, ale chodzi o przekazywanie sprawdzonych informacji – mówi w rozmowie z Tokfm.pl Piotr Błaszczyk, szef Wydziału Polityki Informacyjnej RCB.
Alert RCB to spam?
Celem systemu ostrzegania SMS-ami RCB jest informowanie o zagrożeniach takich jak wichury, opady deszczu czy śniegu. Niektórzy uważają, że mechanizm, choć w założeniu dobry, bywa nadużywany.
„Alert RCB. Potrzebny mechanizm, w praktyce bezsensowny spam”
– napisał jeden z użytkowników na X, dołączywszy do wiadomości screena z treściami od RCB, które otrzymywał kilka dni z rzędu.
Alert powstaje na podstawie informacji z ministerstw, służb, urzędów i instytucji centralnych oraz wojewódzkich. Najmniejszym obszarem, na który może być wysyłany Alert RCB, jest powiat. Wiadomości SMS ostrzegające przed sytuacją kryzysową zagrażającą życiu są bezpłatne.
Wielofunkcyjność alertów
Alerty RCB to nie tylko ostrzeżenia przed burzami. Informowały o zmianie standardu nadawania telewizji naziemnej. Uspokajały na wypadek syren alarmowych uruchamianych z różnych okazji. Informowały o konieczności zachowania ostrożności z uwagi na oszustów mogących podszywać się pod komitety wyborcze.
Czy nadmiar alertów nie obniża ich skuteczności? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ponieważ brakuje wiarygodnej metody pomiaru takiego zjawiska. Niemniej, może się zdarzyć, że użytkownik wpadnie w rutynę i będzie lekceważył wszystkie alerty.
Czy na alert trzeba się zapisać?
Na alert RCB nie trzeba się zapisywać. „Otrzymują je wszyscy abonenci sieci komórkowych – bez wyjątków” – wyjaśnia RCB. RCB przekazuje treść komunikatu do operatorów telefonii komórkowej, nie tworzy baz danych numerów telefonów ani nie przetwarza danych osobowych. Ostateczną decyzję o wysłaniu alertu podejmuje dyrektor Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
– Naszą ideą jest ostrzeganie, a nie zadowalanie wszystkich. Jeśli alert uratuje choć jedno życie, jest wart wysyłki – kończy Błaszczyk.